Z godną uznania regularnością ukazał się kolejny tom Acta Militaria Mediaevalia, Kraków – Sanok – Wrocław 2018, już XIV. Autorom serii wydawniczej należą się słowa pochwały za utrzymanie jednolitości stylistycznej sprowadzającej się do tego iż ona jest natychmiast rozpoznawalna, a co wcale w naszej rzeczywistości nie jest takie oczywiste: „trzyma format”, konwencję kompozycji okładek, jakość papieru oraz pozostałych detali edytorskich (mimo, jeśli mnie pamięć nie myli, różnych drukarni wykonujących pracę przeistaczania myśli zapisanej elektronicznie w kolejne tomy pachnące rzeczywistym drukiem). Treść tomu jest różnorodna i w tym tkwi jego dodatkowy walor. Mamy więc studia i materiały poświęcone ostrogom, hełmowi frygijskiemu w Bizancjum, z przedstawieniami mieczy w Heidelberskim „Zwierciadle Saskim” czyli o wpływach kultury materialnej na sztukę średniowiecza. Możemy dowiedzieć się o kolekcji mieczy z Narodowego Muzeum Słowenii, zagłębić się w rozważania o zbrojach krytych we włoskich źródłach pisanych i znaleziskach archeologicznych (XIII – XV wiek) i meandrach terminologicznych. Podobają mi się niebanalne tytuły artykułów, jak choćby: „Tajemnica ukryta za głowami bestii. Uwagi o chronologii szczególnego typu średniowiecznego puginału”. Znany mi osobiście i ceniony przeze mnie Autor ukryty za głowami bestii jest – wedle mojego zdania-, szczególnie predestynowany do pochylenia się nad koncepcją stworzenia bestiariusza przedstawień na uzbrojeniu średniowiecznym. To co ukryte w ludzkich głowach a utrwalone na artefaktach w ten czy inny sposób przeznaczonych do walki, nieraz już pojawiało się w wystąpieniach publicznych Autora. Późnośredniowieczna lub wczesnonowożytna żelazna lufa hakownicy z kolekcji Muzeum Zamkowego w Malborku to pokaz tego, że autorzy wiedzą o czym piszą, co nie każdemu się udaje spośród rzeszy znawców broni palnej, którzy publikują własne prace. Piękny jest też trzewik pochwy miecza z Mielnika nad Bugiem na Podlasiu. Warto odnotować bardzo pochlebne pisanie z okazji Jubileuszu 70-lecia Włodzimierza Kwaśniewicza, którego twórczość z dziedziny bronioznawstwa zajmowała i zajmuje „szczególne” miejsce u wielu bronioznawców z naszego Stowarzyszenia. Na koniec trzy uwagi:
3.Pomyślcie nad uelastycznieniem i usprawnieniem dystrybucji AMM.
Krzysztof Czarnecki
Oddział Poznański
Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy
Poznań, marzec 2019