Tomasz Poniewierka (SMDBiB o/ Poznań)
Odznaka pamiątkowa „Wielkopolska Matkom Poległych”
Odznaka „Wielkopolska Matkom Poległych” jest ewenementem w falerystyce polskiej. Przez lata narosło wokół niej wiele opowieści, a sama odznaka stała się czymś w rodzaju świętego Graala dla kolekcjonerów i muzealników. Dotychczas nie powstało jednakże opracowanie zbierające choćby najłatwiej dostępne informacje. W literaturze tematu odznaka ta była omawiana m.in. w następujących publikacjach: Stanisław Gibasiewicz Odznaczenia, odznaki i medale związane z Powstaniem Wielkopolskim, Poznań 1988; Wojciech Stela, Polskie ordery i odznaczenia vol. IV, Warszawa 2014; Jarosław Łuczak, Wielkopolskie znaki zwycięstwa. W stulecie Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, Poznań 2018, Władysław Chałupka, Cześć Matkom bohaterów [w:] Śremski Notatnik Historyczny nr 23, 2019; Poniższy tekst ma na celu syntezę tych publikacji oraz uzupełnienie ich o dotychczas niepublikowane dane.
Na początek cofnijmy się do dnia 27 kwietnia 1919 roku, gdy w numerze 98 „Kuriera Poznańskiego” opublikowano obszerną informację ówczesnego Dowództwa Głównego, podającą do wiadomości dekret Naczelnej Rady Ludowej o następującej treści:
W walkach o oswobodzenie Wielkopolski widzimy wiele przykładów bohaterstwa u naszych żołnierzy. Idą w bój z radością i poświęcają życie swe za Ojczyznę.
Że mimo wiekowej niewoli i ucisku krzyżackiego miłość Ojczyzny i bohaterstwo u Wielkopolan nie wygasły, jest to zasługą w największej mierze matek Polek, które wszczepiły w dzieci swe rycerskość, patrjotyzm i ukochanie kraju.
Cześć więc matkom bohaterów! Oceniając ich zasługi, które stały się podwaliną naszych sił zbrojnych polskich, a zarazem chcąc choć w małej mierze wynagrodzić im łzy i cierpienia po stracie synów ustanawiamy znak pamiątkowy dla matek po poległych w walkach o kresy Polskie.
Statut znaku.
1) Znak pamiątkowy z napisem: „Wielkopolska matkom poległych” otrzymuje każda matka, której syn poległ w walkach w czasie od 27. grudnia 1918 r.
2) Znak wydaje się wraz z patentem imiennym, podpisanym przez Głównodowodzącego i opatrzonym numerem bieżącym.
3) Osoby nie posiadające patentu, znaku nosić nie mają prawa.
4) Znak nosi się na piersi po lewej stronie.
5) Po śmierci osoby upoważnionej do noszenia znaku, przechodzi on do spadkobierców bez prawa noszenia, jedynie jako pamiątka rodzinna.
6) Wyrabiania i sprzedawanie znaku bez specjalnego pozwolenia Dowództwa Głównego jest surowo wzbronione.
Opis znaku.
Znak ma kształt krzyża „Virtuti militari”, ze srebra z czarnemi obwódkami na ramionach, z czerwonem, okrągłem w pośrodku polem, na którem znajduje się orzeł biały. Krzyż położony jest na wieńcu laurowym. Wielkość średnicy krzyża 33 mm.
W celu wykonania powyższego dekretu Dowództwo Główne rozkazem dziennym nakazało wszystkim wojskowym formacjom, instytucjom i urzędom podać niezwłocznie do Dowództwa Głównego według odpowiedniego wzoru wiadomości o wszystkich oficerach i żołnierzach należących do formacji wielkopolskich i poległych w walkach od 27. grudnia roku zeszłego. Ponieważ jednak, wskutek zupełnie zrozumiałego braku organizacji na początku walk, otrzymane wiadomości mogą być niezupełnie dokładne i ścisłe, Dowództwo Głównie prosi, aby gminy i obwody dominialne zawiadamiały ze swej strony Dowództwo Główne o wszystkich swych mieszkańcach, którzy polegli w walkach z prusactwem i pozostawili żyjące matki. Powyższe wiadomości ze wskazaniem imienia i nazwiska i dokładnego adresu matki należy skierować do Dowództwa Głównego Wydział IIa.
Zawiadamia się jednocześnie, że znaki wydawać się będzie na koszt sum stawionych do dyspozycji Głównodowodzącemu. Wyrób znaków już się zaczął, ale z powodu czysto technicznych trudności pierwsze egzemplarze gotowe będą dopiero za kilka tygodni.
Z podanej informacji dowiadujemy się o wielu interesujących nas szczegółach dotyczących odznaki. Uzyskujemy informację, jaki miał być jej wygląd. Wiemy też, że miała być numerowana, a jej sprzedaż będzie wymagała specjalnego pozwolenia. Wspomina się też o Rozkazie dziennym Dowództwa Głównego. Cytowany artykuł nie jest jedynym, a co nawet ważniejsze, pierwszym źródłem zachowanym do dziś, mówiącym o odznace.
W Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie zachował się bowiem w kilku sztukach „Załącznik nr I. do rozk. dziennego D.G. nr. 108. z dnia 22. kwietnia 1919 r.” zawierający właśnie Dekret Naczelnej Rady Ludowej, przytoczony w podanej wyżej informacji prasowej aż do „Opisu znaku”. Pod dekretem widnieją nazwiska przedstawicieli Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej Adama Poszwińskiego, Władysława Seydy i ks. Stanisława Adamskiego oraz Głównodowodzącego Józefa Dowbora-Muśnickiego z podanym stopniem „Jenerał Piechoty”.
Sam Rozkaz dzienny nr 108 informuje o znaku pamiątkowym w paragrafie 2 następującej treści:
Ogłaszam przy niniejszem dekret Naczelnej Rady Ludowej (Załącznik I. do rozk. dzien. D.G. nr. 108. z dnia 22. kwietnia 1919 r.) o ustaleniu znaku pamiątkowego dla matek po poległych w walkach o kresy polskie i rozkazuję:
Wszystkim wojskowem formacjom, instytucjom i urzędom podać wedle załączonego wzoru (Załącznik II. do rozk. dzien. D. G. nr. 108. z dnia 22. kwietnia 1919 r.) niezwłocznie do D. G. wiadomość o tem, czy w liczbie oficerów i żołnierzy, należących do formacji wielkopolskich, nie było poległych w walkach od 27. grudnia roku zeszłego, niezależnie od tego, gdzie się te walki toczyły.
Raporty należy kierować do wydziału IIa., D. G.
(il. Załącznik II CAW I.170.2.16 – galeria, poniżej tekstu)
Dokumenty te są pierwszymi wzmiankami o odznace. Stanowią zarazem (obok patentów) jedyne źródło stwierdzające zaistniałe fakty. Następną informacją źródłową jest odnośne stwierdzenie generała Dowbora-Muśnickiego, który w swych wspomnieniach podał:
Dlatego też w swoim czasie, jako wódz Armji Wielkopolskiej, przedłożyłem Komisarjatowi Naczelnej Rady Ludowej projekt odznaki dla matek poległych; znalazłem wtedy całkowite zrozumienie.
Miałem srebro, ofiarowane mi przez Wielkopolan, na potrzeby wojska. Były to przeważnie monety obiegowe państw zaborczych. Kazałem z nich porobić krzyże. Każdej matce poległego wydawano taki krzyż, razem z patentem. Rozeszło się ich przeszło półtora tysiąca. Oczywiście nie wszystkie matki otrzymały odznakę, lecz liczba krzyży choć w przybliżeniu wskazuje, ilu w latach 1919 i 1920 poległo Wielkopolan w walce o Wolność. (Józef Dowbor Muśnicki, Moje wspomnienia, Warszawa 1935, s. 25)
Ta wzmianka daje nam kolejne informacje, w tym jedną kluczową, na której opierają się do dziś wszyscy badacze tematu – liczbę krzyży i patentów określił Dowbor-Muśnicki na 1.500 egz. Podana liczba nadań wydaje się dziś jednak mało prawdopodobna. (il. Patent- galeria, poniżej tekstu), (il. Lico odznaki-Wielkopolska Matkom Poległych..- galeria, poniżej tekstu).
Zachowane patenty noszą numery: 51 (dla Józefy Chałupkowej), wystawiony 1 grudnia 1919 roku, 164 (dla Stefanii Miklaszewskiej), wystawiony 1 grudnia 1919 roku, bez numeru (dla Jadwigi Kucharczykowej), wystawiony 1 grudnia 1919 roku, 270 (dla Hildy Adamskiej), wystawiony 21 sierpnia 1919 roku. Dwa spośród nich znajdują się w rękach prywatnych. Nienumerowany (wycięty z ozdobnej ramki) znajduje się w Muzeum Powstania Wielkopolskiego, Oddziale Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości w Poznaniu. Patent nr 270 znajduje się w Muzeum Powstańców Wielkopolskich w Lusowie. Zdaniem autora wysoki numer wskazuje na nadanie z 1920 roku, jednak na patencie nie zmieniono daty rocznej.
Zachowane odznaki posiadają następujące numery: 44 (kolekcja prywatna), 63 (kolekcja prywatna), 156 (zbiory Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego Oddziału Muzeum Narodowego w Poznaniu, (MNP/WZ/6177), 164 (kolekcja prywatna), 246 (kolekcja prywatna), 295 (Aukcja Antykwariatu Numizmatycznego Stare Monety 11 poz. 864,/SNMW aukcja 11 poz. 3007 zakupiona do zbiorów Muzeum Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu).
Jak widać, zarówno znane patenty, jak i numerowane odznaki, sięgają swym zakresem do numeru odpowiednio 270 i 295. Zdaniem autora nie jest to przypadek, wskazuje raczej na mniejszą, niż podana przez gen. Dowbora-Muśnickiego liczba nadanych egzemplarzy, bądź też na nienumerowanie późniejszych odznak. Wskazywać by na to mogła również liczba zachowanych odznak bez numerów. Tego typu egzemplarze znane są ze: Zbiorów Kórnickich (O-35-1789), aukcji H.D. Rauch (pozycja ilustrowana w katalogu W. Steli), zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie (MNW 68039). Jak widać są to aż trzy spośród łącznie znanych autorowi dziewięciu egzemplarzy odznaki. Co interesujące, odznaki numerowane posiadają na odwrocie prawej kulki górnego ramienia krzyża znak klucza, którego nie widać na egzemplarzach bez numeracji.
Przetrwała również oryginalna matryca do bicia zarówno odznaki jak i nakładanego nań orła (zbiory Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości, WMN/H/001009), z której wykonano już w okresie powojennym dodatkowo dziesięć odznak numerowanych na odwrocie.(il. Sztanca – Matryca do bicia znaku odznaki, -galeria poniżej tekstu)
Warte zaznaczenia w tym miejscu jest to że obok grawerowanego wzoru odznaki i orzełka znajdują się również inne elementy służące do wyrobu broszek patriotycznych, oraz co najważniejsze, a dotychczas z uporem pomijane, wzór monogramu na naramienniki carskie z inicjałami Aleksieja Nikołajewicza Romanowa – ostatniego carewicza. Monogramy takie nosili w latach 1907-1917 na naramiennikach oficerowie wyżsi i sztabowi 51 Litewskiego Pułku Piechoty, 262 Saljańskiego Pułku Piechoty, 12 Wschodnio-Syberyjskiego Pułku Strzelców, 16 Twerskiego Pułku Dragonów, Aleksiejewskiej Szkoły Wojennej, Taszkienckiego Korpusu Kadetów, Twerskiej Baterii Kozackiej. Spośród wymienionych jednostek 51 Pułk stacjonował w Symferopolu, 262 Pułk Piechoty w Baku (w czasie I Wojny Światowej walczył na terenie Lubelszczyzny i Mazowsza), 12 Pułk Strzelców we Władywostoku, 16 Pułk Dragonów w Tifliskiej Guberni, Szkoła Wojenna zaś w Moskwie. Spośród wszystkich tych pułków widać wyraźny związek z terenami polskimi jedynie 262 Pułku Piechoty. To zaś pozwala wskazać pochodzenie wytwórcy matrycy z terenów tzw. Kongresówki, ze szczególnym uwzględnieniem Warszawy znanej z bardzo dobrych grawerów. (il. Monogram grawera- galeria poniżej tekstu)
Dodatkowo warte zauważenia jest, że na jednej z boków matrycy znajduje się wyobrażenie służące do wyrobu broszki patriotycznej, której medalion znany jest z pierścionków patriotycznych, z których jeden opublikowany został przez Wandę Bigoszewską w pracy Polska biżuteria patriotyczna, Warszawa 2003, s. 148, pod numerem 40 (zbiory Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, (nr inw. MWP 5519).
Każda odznaka wytworzona jest jako dwuczęściowa. Złożona jest z krzyża z kulkami na wieńcu laurowym według opisu podanego w statucie i orzełka mocowanego na dwa wąsy pośrodku odwrotnej strony krzyża. Istnieją dwie odmiany typologiczne różniące się od siebie odwrociem – z pełną, delikatną kontrą, lub z zaznaczonymi punktami na ramionach krzyża.
Dzięki numerowanym znakom możemy wyróżnić, iż pierwsza z kontr była tylko częściowa. Jest widoczna na znakach o numerach do 164, posiadających zarazem numer na odwrocie dolnego ramienia krzyża. Pozostałe dwa znane autorowi numery, przekraczające liczbę 200, znajdują się na odwrocie wieńca, między dolnym a prawym ramieniem krzyża. Odznaki te bite są z płytką, pełną kontrą. Co do zasady, egzemplarze numerowane posiadają zapięcie na szpilę. W przypadku egzemplarzy nienumerowanych, jeden z egzemplarzy posiada gwintowany słupek, bez śladów ingerencji w celu usunięcia szpili.
Podsumowując, na obecnym etapie badań można stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że liczba 1500 odznak wydanych Matkom Poległych jest wartością zawyżoną z niejasnych względów. Z uwagi na istnienie kilku odznak bez numeracji należy stwierdzić, iż w pewnym momencie można było je nabyć (na co wskazuje egzemplarz z kolekcji MNW – jedyny z ustaloną proweniencją, bo pochodzący z zakupu od Henryka de Phull z okresu międzywojennego). Odznaka pamiątkowa „Wielkopolska Matkom Poległych” była z całą pewnością wyprodukowana na terenie b. zaboru rosyjskiego, z dużą dozą prawdopodobieństwa w Warszawie. Wysnuć można hipotezę, iż liczba nadań podana przez gen. Dowbora-Muśnickiego dotyczy zamówionej liczby egzemplarzy, co umożliwiłoby sprzedaż nadwyżki osobom prywatnym-kolekcjonerom. To tłumaczyłoby istnienie egzemplarzy nienumerowanych.
Autor pragnie w tym miejscu zauważyć, że badania nad znakiem nie są z całą pewnością ukończone i z czasem, dzięki szerokim kwerendom archiwalnym i kolejnym egzemplarzom ujawnionym na rynku prywatnym uda się ustalić kolejne fakty.
Tomasz Poniewierka
POST SCRIPTUM
Po ukazaniu się tekstu autor otrzymał informację o jeszcze jednej pracy p. T. Jeziorowskiego, która ukazała się w periodyku Polska Zbrojna Historia nr 1-2/2017 str.192-194. Artykuł ten przedstawia historię odznaki wraz z podaniem wskazanych powyżej źródeł, jednakże niestety bez analizy znanych egzemplarzy. Niemniej jest to ciekawe i warte odnotowania syntetyczne ujęcie historii odznaki.
Tomasz Poniewierka