Warning: Undefined array key "HTTP_REFERER" in /httpdocs/wp-content/plugins/kento-post-view-counter/index.php on line 620

1. Krzysztof Kwiatkowski. Memoria continenter historiam denotat. Bitwa pod Grunwaldem w najnowszych badaniachKrzysztof Kwiatkowski

Memoria Continenter Historiam Denotat,

Bitwa pod Grunwaldem/Tannenbergiem/Żalgirisem 1410 w najnowszych badaniach

 

Pisałem już wcześniej, że Krzysztof Kwiatkowski jest bardzo pracowitym historykiem. Tym razem upublicznił pracę pt. Memoria continenter historiam denotat Bitwa pod Grunwaldem /Tannenbergiem/Žalgirisem 1410 w najnowszych badaniach, Toruń 2015 r. wydaną przez Towarzystwo Naukowe w Toruniu.(praca ukazała się w 2016 r.) Książka jest – jak sam autor twierdzi – efektem połączenia jego zainteresowań nad fenomenem zakonu krzyżackiego z fascynacją „militarnym wymiarem kultury ludzkiej”. Tym samym temat bitwy pod Grunwaldem staje się ważnym punktem stycznym dla obu wymienionych wyżej płaszczyzn badawczych. Krzysztof Kwiatkowski jako historiograf zajął się zebraniem i omówieniem spuścizny pisanej związanej z 600- leciem wielkiego pobicia pod Grunwaldem. Na tapet wziął między innymi prace historyczne, źródłoznawcze, archeologiczne, historiograficzne, popularno – naukowe, okolicznościowe. Zebrany materiał pomieścił w rozdziałach poświęconych: – próbom całościowego ujęcia problematyki, -studiom źródłoznawczym, -zagadnieniom praktyki wojennej i kierownictwa, -poszczególnym aspektom bitwy i elementom wydarzenia bitewnego, -omówieniu badań archeologicznych. Powstała skrupulatna kwerenda obejmująca swym zakresem prace polskie i zagraniczne. (choć  nie wszystkie, co jest całkowicie zrozumiałe) Pojawiło się coś jeszcze. Krzysztof Kwiatkowski nie stroni od stosowania elementów ocennych i czyni to z ostrym pazurem, którego znaki pozostawia w celnie plasowanych miejscach. Dla przykładu: 1.Grunwald 1410 Materiały z sesji popularnonaukowej z okazji obchodów 600 – lecia bitwy pod Grunwaldem Sulejów 2010 r., artykuł pióra Andrzeja Nowakowskiego pt. Wojskowość krzyżacka w epoce bitwy pod Grunwaldem. „Swoistym uzupełnieniem do artykułu M. Głoska jest opublikowany w tym samym tomiku tekst Andrzeja Nowakowskiego. Autor opierając się głównie na własnych badaniach sprzed 2 – 3 dekad, daje w nim skrócony przegląd podstawowej wiedzy dotyczącej wojska zakonnego w początkach XV stulecia (…)” (str. 150) . 2.Bitwy decydujące o losach Europy Środkowej Warszawa 2010 r.,  a w niej artykuł Karola Olejnika ” Wielka Wojna” 1409 – 1410 i bitwa pod Grunwaldem. O nim to Krzysztof Kwiatkowski pisze: (…) „Artykuł ów  wyszedł spod pióra doświadczonego badacza polskiej wojskowości okresu średniowiecza Karola Olejnika. Opublikowany po raz wtóry został ten tekst, pod subtelnie zmienionym tytułem i z kosmetycznymi zmianami stylistycznymi w 2012 r. w pracy zbiorowej dotyczącej bitew uznanych za najważniejsze w polskich dziejach (…) Podaję subtelnie zmieniony tytuł kolejnej pracy profesora: „Wielka Wojna” lat 1409 – 1410 i bitwa pod Grunwaldem w Historia Militaris Polonica Warszawa 2012 r. . I dalej o przedmiotowej publikacji Karola Olejnika: „Czytelnik znajdzie w niej prezentację lipcowej batalii w większości elementów nawiązującą do koncepcji S.M. Kuczyńskiego sprzed półwiecza(…) Wypada wyraźnie stwierdzić, że omawiany artykuł niepozbawiony jest zbyt daleko idących uproszczeń, anachronizmów, dialektycznego determinizmu analitycznego i swoistej, emocjonalnie naznaczonej stylistyki, wreszcie pomyłek/błędów w zakresie rudymentarnej znajomości toponomastyki rejonu bitwy. (…) W tej sytuacji niemal jak kpina brzmi odnoszone do „grunwaldzkiego” artykułu K. Olejnika stwierdzenie redaktorów o całym zbiorowym opracowaniu iż „zawiera [ono] najnowszy stan badań [wyróżnienie – K.K.] wybranych ważnych fragmentów dziejów wojskowości polskiej od średniowiecza do II wojny światowej”. ( str. 218 – 220)

Trudno omawiać taksatywnie teksty autora traktujące o wszystkich przeanalizowanych przezeń dokonaniach uczonych. Nie ma na to miejsca. Trzeba też przyszłym czytelnikom dać możliwość wybrania autorskiej drogi LEKTURY.  Należy jednak jeszcze wspomnieć o analizie dorobku  Svena Ekdahla, 2. Sven Ekdahl, Die Banderia Prutenorum des Jan Długosz eine Quelle zur schlacht bei Tannenberg 1410szwedzkiego historyka, jako że wydaje się on mieć poważną pozycję w świecie mediewistów zajmujących się zakonem krzyżackim. Mam w pamięci jego polemiki z Andrzejem Nadolskim. Szkoda, że nikt z uczonych nie pokusił się o ich zebranie i wydanie drukiem w zwartej merytorycznie formie, ze stosownymi komentarzami dla współczesnych odbiorców. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego jest to aktualnie najważniejszy badacz bitwy grunwaldzkiej. Sven Ekdahl dokonuje kolejnego przeniesienia akcentów badawczych i w swoisty sposób relatywizuje postulowaną we wcześniejszych pracach bezwzględną przewagę kroniki bitwy (Cronica Conflictus…) nad rocznikami Długosza (Annales..). Akcentuje on również aktualnie lansowany przez siebie kierunek litewski. Czyni zarzuty polskim historykom o zbytnie – jego zdaniem – przywiązanie do relacji Długosza, bez należytej postawy krytycznej- a przynależnej im z racji zawodu(uwaga K.Cz.). Stoi on obecnie na stanowisku „centralnej roli” Litwinów w bitwie grunwaldzkiej i ich „podstawowym znaczeniu w wysiłku” pokonania wojsk krzyżackich pod Grunwaldem. Jednym z dowodów potwierdzających ową tezę mają być  straty sił wielkoksiążęcych i najemnych, które jego zdaniem są wynikiem świadomego działania Jagiełły, miał on bowiem oszczędzać chorągwie koronne. Myślę, że już tymi wyimkami ze szczegółowej analizy ogromnego materiału pisanego, jaki opublikowano w związku z 600 – leciem Grunwaldu dokonanej przez Krzysztofa Kwiatkowskiego zainteresowałem potencjalnych czytelników do jej wnikliwej lektury.

Praca ta ma jeszcze jeden walor. Poprzez skupienie w jednym tomie informacji o tak różnorodnych wydawnictwach poświęconych jednej bitwie ogniskują się refleksje. Pierwsza, dla mnie bolesna. 3. Grunwald 1410 Materiały z sesji popularnonaukowej z okazji obchodów 600-lecia bitwy pod GrunwaldemZdałem sobie sprawę z poważnych luk w moim księgozbiorze. To na marginesie. Podzielę się więc inną z nich. Sven Ekdahl lansując kolejną koncepcję rozłożenia ról pośród sojuszników zwycięskiej armii w pokonaniu wojsk zakonu, doszedł zapewne do wniosku, iż wyczerpał już „kierunek polski”. W związku z tym dokonał zwrotu w stronę Litwy. Trudno szwedzkiemu historykowi o powtórzenie w Polsce cudownego odkrycia kuli armatniej, jakie miało miejsce w 1968 roku podczas rekonesansu powierzchniowego okolic Grunwaldu. O tym fakcie wspomina – oczywiście bez aluzji co do cudownych okoliczności znalezienia kuli – ceniony przeze mnie Witold Świętosławski w omawianym również przez Krzysztofa Kwiatkowskiego artykule pt. Archeologiczne ślady bitwy grunwaldzkiej” opublikowanym w materiałach z sesji popularnonaukowej: Grunwald 1410 – Materiały z sesji popularnonaukowej z okazji obchodów 600 – lecia  bitwy pod Grunwaldem (Sulejów 23 kwietnia 2010 r. (str. 91-101). Zastanowienie budzi informacja, że owa kula armatnia, zdaniem odkrywcy pracującego w stylu rekonesansu powierzchniowego ma średnicę 15 cm, a wedle relacji Romualda Odoja ówczesnego kierownika  Muzeum w Stębarku (i znawcy oraz pasjonata spraw grunwaldzkich) przekazanej Andrzejowi Nadolskiemu rzeczywista średnica kamiennego artefaktu wynosić miała 25 cm. Gdzie więc znajduje się owa kula, jeśli Witold Świętosławski zmuszony był w treści artykułu do podania tak rozbieżnych danych odnoszących się do przedmiotowego znaleziska, a nie po prostu dokonał weryfikacji danych z muzealnikiem 4. Andrzej Nadolski Grunwald problemy wybrane 1990 wyd Iodpowiedzialnym za pieczę nad grunwaldzkim znaleziskiem. Po ludzku rozumiem Svena Ekdahla. Do tej pory nie ukazała się w języku polskim jego praca o banderiach spod Grunwaldu: „Die „Banderia Prutenorum” des Jan Długosz eine Quelle zur Schlacht bei Tannenberg 1410″ Göttingen 1976, a na Litwie jeśli mnie pamięć nie myli – tak. Na obranym kierunku litewskim wydaje się być zdecydowanie lepiej. Tak sobie myślę jako syn narodu, który tak pięknie czci własne klęski i upadki  i przez to wie o czym pisze. Gdyby pod Grunwaldem doszło do klęski wojsk sprzymierzonych, to kto poza nami czciłby pamięć tego wydarzenia bitewnego i wyrywałby z klęski swój skrawek chwały przegranym (gloria victis).

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Szkoda, że Krzysztof Kwiatkowski jest pragmatyczny w realizacji cezury czasowej omawianych prac grunwaldzkich i około grunwaldzkich. W 2010 roku ukazało się wznowienie pracy Andrzeja 5. Andrzej Nadolski Grunwald problemy wybrane 2010 wyd IINadolskiego „Grunwald problemy wybrane” Olsztyn 1990. Gdyby bowiem był on bardziej elastyczny to uwzględniłby w autorskiej analizie, Andrzeja Nadolskiego „Grunwald problemy wybrane” Olsztyn 1990 r. a wydanej po raz wtóry w 2010 r.. Na tle wielu z omawianych publikacji dzieło Andrzeja Nadolskiego sprzed ponad ćwierćwiecza nie prezentowałoby się archaicznie, skoro współcześnie żyjący uczeni potrafią nadal pysznić się wiedzą sprzed kilkudziesięciu lat.

FINAŁ. Teraz będzie o pieniądzach. Nie wina to autora. Wydawnictwo TNT wyraźnie rozminęło się ceną książki z jej poziomem edytorskim.

Krzysztof Czarnecki

Oddział Poznański Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy

Poznań, czerwiec 2016

2840 Total Views 1 Views Today
Partnerzy

karta_logo_MNK_B

mwp

muzuem_lodz

wmwpozn

MuzeumWroclaw

logo Muz. Lub.-1

silkfencing