Bóg rządzi się własnym kodeksem wartości. Ludzka potrzeba katalogowania i porządkowania nie ma żadnego przełożenia na boski porządek. Odszedł od nas Lesław Kukawski, nasz wieloletni przywódca i przewodnik Oddziału Poznańskiego Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy. Jeszcze dwa dni przed Jego przejściem w inny wymiar, rozmawiałem z małżonką, która próbowała czytać rzeczywistość po jej optymistycznej stronie. Ufam, że ludzie żyją w formie przejściowej naszej świadomości, dopóki są cytowani i opisywani w anegdocie z nimi związanej. Innym bytem rządzi się ich dorobek pisany, a ten jak mniemam nie zostanie zapomniany. Jak go zapamiętam? Kilka dziesiątków lat kontaktów pozwala na pozyskanie materiału wyrabiającego jakiś osąd. Lesław Kukawski był trudnym, bo wymagającym dyskutantem. Jego recenzje potrafiły złamać wolę pisarską wielu domorosłych twórców płci obojga. Czynnikiem sprawczym: stała się gigantyczna wiedza w dziedzinie, którą ukochał- jazda i koń znaczyły jego tropy badawcze. Czas oceni słuszność tej drogi. Nie jestem w tym w pełni obiektywny, ponieważ uwielbiam twardych przeciwników w merytorycznej dyskusji. Temperament prezesa uwidaczniał się przy rozmaitych okazjach. Takim, ja ziemianin- mieszkaniec planety- Go zapamiętam. Nie wiem czy Bóg zastanowił się dobrze nad swoją decyzją powołania Lesława Kukawskiego w szeregi tych, którzy dostąpili aktu przejścia na tamtą stronę. Znając temperament ziemski prezesa, mogę z wielkim prawdopodobieństwem przypuszczać, że będzie on twardym recenzentem i badaczem jazdy niebieskiej. Już Go mnie brakuje.
Krzysztof Czarnecki
Oddział Poznański Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy
Poznań, luty 2016