Tomasz Poniewierka (SMDBiB O/Poznań)
Czy można ufać opracowaniom źródłowym – błędy i wypaczenia na przykładzie Krzyży Srebrnych Orderu Wojennego Virtuti Militari za Powstanie Wielkopolskie
Temat zaufania do źródeł z epoki to od zawsze kwestia budząca liczne spory wśród naukowców. O ile panuje co do zasady konsensus, iż można wierzyć aktom urzędowym, to jednak już wartość różnego rodzaju opracowań opartych również o wspomnienia jest niejednokrotnie poddawana w wątpliwość. W dzisiejszych czasach dostęp do opracowań opartych na źródłach jest coraz szerszy, również wśród Muzealników i kolekcjonerów. Czy znaczy to jednak, że sięgając po opracowanie uznanych autorytetów mogą oni mieć pewność, że wiedza tam zawarta jest pełna?
W opracowaniu „Wielkopolanie Kawalerowie Orderu Virtuti Militari 1918-1920” (Koszalin 2010) pod redakcją B. Polaka i M. Polaka znaleźć można informacje o dziesiątkach osób odznaczonych Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Przy każdym biogramie podany jest również nr Krzyża co do zasady przepisany z rozkazów lub Dzienników Personalnych. Podobnie skonstruowane są inne wydane dotychczas zbiory list nadań Krzyży Orderu Virtuti Militari. Dane te jednak nie zostały dotąd bodaj nigdy zweryfikowane w oparciu o dodatkowe źródła.
Jednym z takich źródeł – zarazem najłatwiej dostępnym, bo zdigitalizowanym – są wypełnione przez odznaczonych kwestionariusze. W tychże, oprócz szeregu danych osobowych wymieniali również numer przyznanego Krzyża. O ile w większości przypadków pokrywają się one z numerami z rozkazów, o tyle w przypadku co najmniej części z nich numery podane przez odznaczonych są błędne i w Biurze Kapituły przekreślone oraz poprawione na „właściwe”.
Za przykład może tu posłużyć lista odznaczonych 27 grudnia 1921 roku w Poznaniu za Powstanie Wielkopolskie. Na liście tej znajduje się 41 nazwisk:
Dekoracji odznaczonych dokonał osobiście Marszałek Piłsudski, a uroczystość tak była relacjonowana w „Kurierze Poznańskim”:
[..] o godzinie 11 przedpołudniem odbyła się uroczysta dekoracja krzyżami „Virtuti Militari” i Krzyżami Walecznych za powstanie wielkopolskie. Dziedziniec zamkowy otoczyły szeregi kompanji honorowych ze sztandarami pułkowemi i orkiestrami. Wśród dźwięków mazurka Dąbrowskiego Naczelnik Państwa dekorował osobiście przedstawionych do odznaczenia krzyżem „Virtuti Militari”, szef sztabu zaś przeznaczonych do dekoracji Krzyżem Walecznych.
Po dekoracji nastąpiła defilada zgromadzonych przed zamkiem wojsk, które przeciągały przed dekorowanymi i przed Naczelnikiem Państwa[1].
Dekoracja odbyła się więc w formie niezwykle podniosłej, a odznaczał sam Naczelnik. Ciężko dziś stwierdzić jak były przygotowane Krzyże (pod kątem ułożenia) i sami odznaczeni (pod kątem ustawienia) do tej uroczystości[2]. Jednak z uwagi na zachowane kwestionariusze osobowe wiemy, że co najmniej kilku z nich nie otrzymało Krzyża, który był dla nich przeznaczony. I tak kpt. Zakrzewski otrzymał krzyż nr 4719 przeznaczony dla mjr Wawrzyniaka, por. Tomaszewski otrzymał krzyż nr 4761 przeznaczony dla kpr Klemczaka, kpt Zenkteler otrzymał krzyż nr 4763 przeznaczony dla st. sap. Sroki, sierżant Pietrzak otrzymał z kolei krzyż nr 4731 przeznaczony dla por. Masłka, sierż Magnuszewski otrzymał krzyż nr 4768 przeznaczony dla poległego sierż. Bauzy, sierż Witkowski otrzymał krzyż nr 4726 przeznaczony dla kpt Zielke, sierżant Król otrzymał krzyż nr 4741 przeznaczony dla kpr Szulca, zaś st. saper Murawski otrzymał krzyż nr 4728 przeznaczony dla kpt Kmiotka. To daje nam 8 potwierdzonych przypadków, gdy odznaczeni otrzymali nieprzeznaczony dla siebie Krzyż. Jednocześnie z uwagi na fakt, że 8 odznaczonych nie wpisało innego niż na dyplomie i w rozkazie numeru, możemy więc stwierdzić, iż łącznie z 41 odznaczonych co najmniej 16 otrzymało krzyż o niewłaściwym numerze. W publikacjach brak jednak śladu po tym fakcie, co jest o tyle deprymujące, że z punktu widzenia zarówno muzealnego jak i kolekcjonerskiego, w przypadku gdy ktoś będzie chciał sprawdzić, czy będący w jego (kolekcjonera, lub placówki naukowej) posiadaniu Krzyż z numerem przepisanym z rozkazów czy Dzienników Personalnych, w zasadzie aż do dokładnej weryfikacji nie będzie pewności, czy faktycznie jest on po danym żołnierzu.
Ciężko dziś również ustalić, dlaczego w przypadku tych 8 odznaczonych nastąpiła pomyłka przy wręczeniu Krzyża. Najpewniej miało to związek z ustawieniem ich do odznaczenia, dziś jednak nie jest to możliwe do ustalenia.
Przykład ten będący zaledwie wycinkiem nadań – mówimy wszakże o 41 spośród kilku tysięcy odznaczonych – pokazuje moim zdaniem jak wiele jest jeszcze do zrobienia w przypadku badań nad Falerystyką Polską okresu międzywojennego, zarazem jak wiele pułapek mogą stworzyć niedokładne publikacje, pomijające część informacji źródłowych.
Tomasz Poniewierka
Oddział Poznański
Stowarzyszenia Miłośników
Dawnej Broni i Barwy
[1]Kurier Poznański nr 297 z 28.12.1921 r.
[2] Krzyże dostarczane były przez zakład Krupskiego i Matulewicza już z nabitymi numerami, zaś dyplomy wypełnione, co za tym idzie, odznaczeni powinni byli otrzymywać zgodny komplet przygotowany zawczasu, jednak z uwagi na fakt, iż Krzyże przypinano do piersi, a dopiero potem wręczano do nich dyplom, mogło dochodzić do błędów.